wtorek, 4 lutego 2014

Robimy homescholing

W gazetce rossmannowej  piszą o spędzaniu ferii zimowych z dziećmi. Tata dwójki z nich pisze: "Dwutygodniowa odskocznia od szkoły to świetna okazja, by spróbować rozbudzić drzemiące w nim (dziecku) pasje". (Skarb 02/2014 str 96).
Podejrzewam, że ojciec ów pisał to bez intencji przygadania szkole, ale widać po tym cytacie, że szkoła raczej nie skupia się na rozbudzeniu pasji, a przecież nauka ma do tego prowadzić!
Dlatego dziewczyny - jeśli nie powstanie odpowiednia szkoła  w ciągu paru lat w Poznaniu (nie tylko rozbudzająca pasje, ale też przekazująca ważne dla nas tradycje i wartości) homescholing to nasze jedyne wyjście.

3 komentarze:

  1. Ja planuje w przyszłości zając się edukacją synka w domu... może nie tylko jego. Widziałam program w tv o matce która uczy dwójkę swoich dzieci w domu (są w różnym wieku) Co myślicie o homescholingu?

    OdpowiedzUsuń
  2. Przymierzamy się do niego, na razie zbieramy info. Moja siostra w Beskidzie Żywieckim uczy w szkole Montessori, gdzie można się zapisać jakby się u nas szkoła żadna nie znalazła:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja na razie innego wyjścia niż homeschooling nie widzę patrząc na to, jak ideologie wkraczają do szkół i przedszkoli...

    OdpowiedzUsuń