Znajoma z grona Super Belfrów zacytowała tekst z książki „Wsparcie dla dorosłych dzieci alkoholików. Hipopotam w pokoju stołowym”:
"Symptomatyczne
są także kłopoty naszego społeczeństwa w kwestii sprawowania opieki nad
młodym pokoleniem, nad dziećmi. Z jakiegoś niezbadanego powodu od
dłuższego już czasu mechanizmy społeczne, jakby przez kogoś nakręcone,
utrzymują tendencję sprzyjającą wyganianiu rodziców z domu lub też
stymulowaniu oddalania się ich od swoich dzieci. Ognisko domowe
przestaje istnieć. Pierwszy opuścił je mężczyzna. Znikły zagony za
stodółką, które kiedyś uprawiał, nie istnieje już zawód szewca
reperującego w przydomowym warsztaciku buty sąsiadów. Mężczyzna poszedł w
świat i zatracił się w czymś, co nazywane jest „pracą”. Nagle jego
obecność w domu zaczęła się równać pozbawieniu go znaczenia i wartości.
Zostawiona sama sobie kobieta stała się kimś mało ważnym. Wówczas i jej
zaczęło czegoś brakować. Przebywanie w domu z dziećmi bez towarzysza
życia okazało się zbyt ciężkie do zniesienia. Poza tym ona też chciałaby
mieć jakąś „wartość”. Nie trzeba było długo czekać, by poszła w ślad za
mężem. Wprawdzie zmuszona była zagłuszyć wrodzoną niechęć do spełniania
roli mężczyzny, lecz z dwojga złego samotność wydała się bardziej
dokuczliwa.
Oczywiście
nie mogła nie zauważyć faktu, że w domu zostały same dzieci. Obudziło
to w niej męczące poczucie winy, które udało się jej jednak uśpić
zorganizowaniem dla nich miejsca poza domem, gdzie mogły być otoczone
opieką. Wobec faktu mnogości kobiet i mężczyzn znajdujących się w
podobnej sytuacji, wspólnymi siłami postanowiono zadbać o
usankcjonowanie specjalnych rezerwatów dla swojego potomstwa. Ochrzczono
je mianem żłobków i zaczęto przyprowadzać do nich dzieci. Cel został
osiągnięty: teraz w domach nie było ani mężczyzn, ani kobiet, ani
dzieci. Stały się puste. Zapełniły się natomiast fabryki, biura,
przedsiębiorstwa konsultingowe, handlowe centra, biura socjalne, banki,
pośrednictwa mieszkaniowe i żłobki. Powstały też różnorakie
„noclegownie”. Co to takiego i co się tam dzieje? Noclegownie to
miejsca, w których wychowywane w żłobkach dzieci spędzają noc. A śpią
tam również konsultanci personalni i pracownicy banków. Tam można ich
znaleźć. Czegoż jednak oczekiwać po noclegowni?
"
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz